
Stoimy pod ścianą
Używając terminologii piłkarskiej znaleźliśmy się w sytuacji podbramkowej i tylko od nas zależy czy ją wykorzystamy.
Po dwóch porażkach (58:73 i 63:72) w ćwierćfinałach play off EBLK w Gdyni z Arką nie mamy już marginesu błędu. Musimy w sobotę, 19 marca (godz. 17.00) w Arenie Bydgoszcz pokonać rywalki, by doprowadzić do czwartego meczu (niedziela, 20.03, także w Bydgoszczy, godz. 17.00), a potem ewentualnie – w przypadku kolejnego sukcesu – szukać swojej szansy ponownie nad morzem (na tym etapie rywalizuje się do trzech zwycięstw). Ale do tego daleka droga.
Naszym atutem powinna być własna hala, „obrzucane” kosze oraz doping kibiców, który naszym dziewczynom bardzo może pomóc. Nie ma też co ukrywać, że wszyscy liczymy na nieco lepszą postawę naszych dwóch kluczowych zawodniczek na pozycjach 4-5. Zarówno Jillian Alleyne, jak i Laura Miskiniene, w Gdyni nie zaprezentowały wszystkich swoich wysokich przecież umiejętności. Amerykanka w pierwszym meczu zdobyła 3 pkt (1/13 z gry) i miała 10 zbiórek, w drugim natomiast 6 pkt i 2 zb. Z kolei Litwinka zapisała sobie odpowiednio 9 pkt (9 zb.) i 4 pkt (6 zb.). Obie na pewno czeka ponownie bardzo ciężkie zadanie, bo przyjdzie im zmierzyć się m.in. z wybraną do pierwszej piątki sezonu zasadniczego EBLK Megan Gustafson oraz bardzo solidną Morgan Bertsch.
Tekst: Tadeusz Nadolski